Uzbecki plov – rzecz święta!
Kuchnia uzbecka obfituje w mięso, zdecydowanie najczęściej spotkamy tutaj baraninę, a popisowym daniem Uzbeków jest plov – zwany pilawem czy palovem. Prócz mięsa, uzbeckie dania obfitują w warzywa i owoce, których połączenia (według moich upodobań smakowych) są przepyszne!
Uzbecy, w odróżnieniu od większości swoich sąsiadów byli ludami osiadającymi – nie koczowali, w poszukiwaniu coraz to nowych miejsc do życia. Na terenie dzisiejszego Uzbekistanu od zawsze dobrze rozwijało się rolnictwo oraz hodowla bydła, owiec czy koni. Na przestrzeni wieków i bogatej historii pod rządami przeróżnych nacji, Uzbekowie przejęli wiele tradycji kulinarnych, stąd w dzisiejszych potrawach czuć wpływy tureckie, kazachskie, tadżyckie, tatarskie czy mongolskie.
Plov – popisowe danie, którego każdy powinien skosztować będąc w Uzbekistanie, przygotowywany jest z ryżu, bulionu, warzyw, suszonych owoców, mięsa i specjalnej mieszanki aromatycznych przypraw. Danie przygotowywane jest w kazanie – zazwyczaj ogromnym, żeliwnym garze. W kazanie rozgrzewa się tłuszcz, podsmaża na nim kawałki mięsa, następnie dodaje posiekane warzywa (cebulę, żółtą marchew, ciecierzycę itp.), owoce – suszone morele czy rodzynki. Do podsmażonych składników dodaje się bulion, ryż i zestaw przypraw. W plovie znajdziemy czasem jaja, najczęściej przepiórcze bądź koninę.
Oprócz bezsprzecznych walorów smakowych, plov (o czym wspominają Uzbecy!) przyczynia się do narodzin małych obywateli! Lokalsi żartują, że słowo „plov” oznacza grę wstępną, po energetycznym posiłku siły witalne znacząco rosną, co zwiększa szanse na spłodzenie potomka! Uzbeckie babki na problemy z zajściem w ciążę polecają jeść więcej plovu, wiara w jego właściwości jest w zasadzie przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Uzbecki plov jest jak polski bigos – każda gospodyni ma swój własny, autorski przepis, który najczęściej różni się od receptury sąsiadki. Przemieszczając się po terytorium kraju natrafimy więc na różne wariacje plov, jednak niezmiennie warto ich próbować!